Twierdza
Dęblin

Działania wojenne 1914 - 1915 (bitwa Dęblińska)

Czym była Bitwa Dęblińska?

Przede wszystkim była niezwykle ważnym operacyjnie epizodem natarcia sprzymierzonych wojsk niemieckich i austro-węgierskich, które otrzymały zadanie przerwania obrony rosyjskiej w rejonie twierdzy iwanogrodzkiej i uchwycenia przepraw mostowych na obu rzekach: Wiśle i Wieprzu. Dowództwo na tym odcinku frontu powierzono najzdolniejszym dowódcom: dowódcy 9.armii niemieckiej generałowi Paulowi von Hindenburgowi i jego szefowi sztabu gen Erichowi von Ludendorffowi, którzy mieli oddaną do współdziałania I.armię austriacką generała Wiktora Dankla. Trzeba tu wspomnieć, że w ramach tej ostatniej armii walczyły polskie oddziały legionowe Józefa Piłsudskiego; oddział składający się z sześciu batalionów piechoty i szwadronu kawalerii walczył poszczególnymi batalionami w kilku punktach posuwającego się naprzód frontu. W walkach pod Laskami, na przedpolu twierdzy, w dniach 23-26 października trzy bataliony dostały się po raz pierwszy pod bardzo silny ogień artylerii fortecznej, co żołnierze Piłsudskiego znieśli bardzo dobrze, trzymając się wytrwale na zajętych pozycjach. W boju pod Laskami odznaczył się szczególnie I batalion majora Michała Żymierskiego i III batalion majora Edwarda Rydza-Śmigłego

Wojska niemieckie przełamawszy opór rosyjski w zachodniej części Królestwa zbliżyły się do linii Wisły, którą to linię planowano przekroczyć, by mieć możliwość uderzenia na północne skrzydło armii rosyjskie walczącej w Galicji.

Niemiecki plan operacyjny przewidywał uderzenie korpusu gwardii generała Gallwitza /wzmocnionego 3.dywizją, 72.brygadą piechoty i sześcioma bateriami artylerii austriackiej /na odcinek Puławy - Dęblin - Kozienice, w celu umożliwienia pozostałym wielkim siłom niemiecko-austriackim przeprawy na prawy brzeg Wisły. Gen. Gallwitz w związku z otrzymanym rozkazem skierował 3.dywizję obrony krajowej na Puławy, 72.brygadę piechoty na Kozienice, a sam, na czele korpusu gwardii zajął pozycje w centrum pasa działań, naprzeciw twierdzy iwangorodzkiej.

Późnym popołudniem 9 października 1914 rosyjski posterunek obserwacyjny ulokowany na dzwonnicy kościoła w Opactwie zameldował o zbliżaniu się nieprzyjaciela. Około godziny szóstej po południu Niemcy rozpoczęli artyleryjski ostrzał twierdzy, jednak niezbyt skuteczny. W kilkadziesiąt minut później nastąpił pierwszy atak piechoty niemieckiej na umocnienia czołowe twierdzy. Atak został odparty i około godziny 21 Niemcy zostali zmuszeni do wycofania się na odległość 1-2 km, gdzie przystąpili do okopywania się.
10 października rano na pozycje niemieckie otworzyła ogień artyleria twierdzy, na co z kolei odpowiedziały zmasowanym ogniem baterie niemieckie i austriackie, kierując swe pociski na fort Wannowskiego i na most na Wiśle. Dwa pociski trafiły w most, uszkodzony też został w kilku miejscach kościół w Opactwie.

Pragnąc przeszkodzić Niemcom w wykonaniu solidnych stanowisk oblężniczych, komendant twierdzy podjął działania w celu przerzuceniu na lewy brzeg Wisły większych sił piechoty i jazdy. W awangardzie miał przedostać się korpus generała Mrozowskiego. Przewidziane do wsparcia kolejne oddziały rosyjskie zostały w pewnym momencie, wskutek mylnych rozkazów, zatrzymane, co spowodowało, że korpus ten, zanim zdążył się wycofać, poniósł bardzo poważne straty w ludziach i sprzęcie. W sumie, do 20 X 1914 na szerokości całego przedpola obrony twierdzy toczyły się ciężkie boje, mające z obu stron na celu związanie sił nieprzyjaciela w jednym miejscu, aby w innym mieć możliwość ułatwionego ataku. Trzeba tu podkreślić, że obie strony miały utrudnione warunki walki, jako że niektóre odcinki przedpola zostały przez obrońców twierdzy zatopione. Cały czas w bitwie brała udział artyleria polowa i forteczna, ze strony rosyjskiej skupiona w Gołębiu i Stężycy oraz na terenie cytadeli.
20 X 1914 wieczorem grupa generała Gallwitza wycofała się z zajmowanych stanowisk Gniewoszów - Sieciechów -Słowiki - Dębrówka na zachód. Następnego dnia rano do pościgu za Niemcami przystąpiły wojska rosyjskie w sile jednego pułku piechoty i dwóch batalionów artylerii. 22 października po południu doszło do spotkania w rejonie Czarnolas - Policzna -Jedlnia pościgowych sił rosyjskich z awangardą I.armii austriackiej gen Dankla. W boju spotkaniowym trwającym kilka godzin przewagę osiągnęli Austriacy, którzy zmusili Rosjan do wycofania się.

Rozpoczęła się druga faza bitwy dęblińskiej.

Siły I.armii składały się z siedmiu dywizji piechoty i oddziałów artylerii; miały one zbliżone zadania do poprzednio działających tu wojsk niemieckich, a więc polegające na opanowaniu przepraw wiślanych. Pomimo udziału w natarciu na umocnienia twierdzy poważnych sił artylerii i piechoty, kilkudniowe działania bojowe nie przyniosły Austriakom spodziewanego sukcesu. Rosjanie przerzucili na lewy brzeg Wisły gros swoich oddziałów z cytadeli, osiągając w ten sposób prawie dwukrotną przewagę w piechocie i trzykrotną w artylerii. Stanowiska artylerii rosyjskiej rozlokowane w rejonie Bąkowca ostrzeliwały pozycje austriackie w Policznie, umożliwiając tym samym wykonywanie wielokrotnych natarć własnej piechocie. W nocy 25 października nastąpiło najsilniejsze natarcie Rosjan na pozycje austriackie, skutkiem czego 26 października dowódca armii gen Dankl wydał rozkaz odwrotu. Od godzin południowych tegoż dnia Austriacy zaczęli cofać się na długości całego poddęblińskiego frontu.

Bitwa Dęblińska była jedną z najbardziej krwawych w tym okresie wojny. Według szacunkowych danych poległo w niej po obu stronach blisko 100 000 żołnierzy, których groby rozsiane są w całej okolicy. Niektóre cmentarze istnieją do dziś, jak np. w Bąkowcu /obok stacji kolejowej/, czy niemal zapomniany, nawet przez okoliczną ludność, cmentarz żołnierzy niemieckich w Kępicach.

Generał von Schwarz w swej pracy "Obrona Iwangorodu 1914-15" stwierdza, że w kampanii 1914 twierdza spełniła swe zadanie, poniważ:
  1. Obroniła przeprawę przez Wisłę i Wieprz
  2. Utrzymała plac broni na lewym brzegu Wisły
Trudno nie przyznać racji ówczesnemu komendantowi twierdzy, zwłaszcza, że wiadomo jak wyglądał stan przygotowań twierdzy do wojny.
Po zakończeniu bitwy dęblińskiej i odsunięciu się frontu, generał von Schwarz przystąpił do dalszych prac modernizacyjnych i remontowych twierdzy. Zamierzał z niej utworzyć silnie ufortyfikowany obszar, który mógłby w przyszłych działaniach wojennych spełniać różnorodne, nie tylko obronne zadania. Wiosną 1915 zlikwidowano opuszczone umocnienia polowe pozostałe po wojskach niemiecko - austriackich. Od maja 1915 przystąpiono do głównych prac modernizacyjnych, polegających głównie na przesunięciu czołowej linii obrony w głąb umocnień.
Ściślej związano ze sobą poszczególne odcinki obrony poprzez budowę nowych linii okopów, wzmocnionych kilkurzędowymi zasiekami z drutu kolczastego, polami minowymi, kanałami, zalewami oraz betonowymi bunkrami.
Na lewym brzegu Wisły usytuowane zostały trzy główne grupy obrony: Gniewoszów, Bąkowiec i Mozolice. Podobne grupy utworzono na prawym brzegu Wisły: w Stężycy, Brzezinach, Krasnoglinach, Bobrownikach i Gołębiu. Każda z tych grup posiadała ufortyfikowane schrony bojowe przystosowane do prowadzenia bocznego ognia artyleryjskiego na flanki. Całość obrony powiązana została dobrze zorganizowaną siecią łączności przewodowej, drogowej i kolejowej. Szczególnie rozbudowano tę ostatnią w postaci normalnotorowych bocznic kolejowych w kierunku Gniewoszowa i Kozienic, oraz wąskotorowych linii łączących poszczególne forty z cytadelą.
Zwiększono stany ilościowe załogi i sprzętu. Wkrótce artyleria forteczna dysponowała przeszło 350 armatami, około 50 działkami szybkostrzelnymi i 200 karabinami maszynowymi. Do twierdzy ściągnięto pięć pułków piechoty, pięć batalionów artylerii, pułk łączności oraz oddział balonów obserwacyjnych.
Nastąpiła zmiana na stanowisku szefa sztabu twierdzy, którym został ppłk Prokopowicz.
Na skutek następujących wypadków wojennych, a szczególnie załamania się frontu pod Gorlicami, generał von Schwarz otrzymał rozkaz ewakuacji urządzeń i załogi twierdzy na wschód. Ewakuację ludzi i materiału wojennego rozpoczęto 25 VII 1915, a już nazajutrz nastąpił artyleryjski atak najcięższych, 305 milimetrowych moździerzy niemieckich na obiekty twierdzy, z koncentracją ognia na kierunku Gniewoszowa.

4 sierpnia - wobec przekroczenia Wisły przez wojska niemieckie w rejonie Ryczywołu - rozpoczęto ewakuację garnizonu lewobrzeżnego. Przed odejściem oddziały rosyjskie wysadzały forty i umocnienia polowe, wysadzono też w powietrze niektóre umocnienia cytadeli; zniszczono również niemal w całości tabor rzeczny znajdujący się w porcie koło fortu Gorczakowa.
Tego samego dnia, to jest 4.sierpnia 1915 do twierdzy wkroczyły oddziały niemieckie, a za nimi austriackie.

Na jesieni 1915 ustalono linię demarkacyjną pomiędzy terytoriami zajmowanymi przez Niemców i Austriaków. Cytadela znalazła się w rękach Niemców, natomiast wszystkie umocnienia forteczne na lewym brzegu Wisły obsadzili Austriacy.